Produkty

Andruty kaliskie

Co to takiego? To cieniutkie wafle w kształcie krążków o średnicy 15-17 cm, chrupiące i o delikatnej słodyczy, apetycznie połyskujące i bardzo cienkie: ich grubość waha się od 0,8 do 1,5 mm. Ten przysmak wyrabia się w Kaliszu, według niezmienionej od wieków receptury, w skład której wchodzą tylko cztery składniki: woda, cukier, mąka pszenna i olej rzepakowy. Andruty wypieka się w andruciarkach zwanych żelazkami, rozgrzanych do 180-220°C. Jest to całkowicie ręczna i dość mozolna robota – jednorazowo w nowoczesnym żelazku można upiec zaledwie cztery krążki, więc trzeba się naprawdę napracować, żeby wyprodukować tysiąc andrutów.
Mistrzowie andruciarze mówią też, że liczba wypiekanych w ciągu dnia wafli różni się, w zależności od pogody: gdy na dworze jest większa wilgoć, ciasto wychodzi nieco rzadsze i andrutów robi się więcej. Także i to czyni andrut kaliski produktem żywym, niepowtarzalnym.

Historia tych urzekających prostotą, ale i niezwykłością smaku wafli stanowi dowód przenikania się zwyczajów kulinarnych, a nade wszystko obyczajowych różnych grup narodowościowych i religijnych, od wieków zamieszkujących Kalisz. Badacze zwykli wywodzić go od żydowskiej macy. Zważywszy, że Żydzi przybyli do Kalisza już XII wieku, można uznać, że protoplasta dzisiejszego andruta ma aż 900 lat! Jednak sama nazwa andrut wywodzona jest od niemieckiego Anblatt – co niewątpliwie ma związek z obecnością w mieście dużej społeczności niemieckiej.
Próby zgłębienia historii jego powstania oraz początków tradycji pieczenia andrutów ze szczególnym uwzględnieniem poszukiwania śladów w źródłach pisanych wciąż trwają. Za najwcześniejsze świadectwo jego wyrobu uważa się inwentarz majątku, przeprowadzony w dworze we Wrzącej niedaleko Kalisza, z 1812 roku. Wśród innych sprzętów kuchennych, pojawia się tam „forma do andrutów”, wyceniona na ówczesne 2 zł.

Ta całkiem dobrze udokumentowana historia kaliskiego wafelka nieodłącznie wiąże się z dziejami parku miejskiego: gdy w XIX wieku mieszkańcy zaczęli spędzać czas na przechadzkach po parkowych alejkach, natychmiast pojawiły się tam stragany, oferujące drobne przekąski. Wśród nich – andruty, które z miejsca stały się główną atrakcją spaceru. Obdarowywano nimi głównie dzieci, choć bywały także dodatkiem do kufla piwa, które ówcześni kaliszanie tak chętnie popijali w ogródku restauracji Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego, położonego naprzeciw wejścia do parku.

Nie ulega wątpliwości, że andrut kaliski jest produktem bardzo silnie związanym z miejscem, w którym jest wytwarzany. Nie dziwi więc, że na jego opakowaniach, które producenci mają jednakowe, widnieje wizerunek trębacza – identyczny, jak w herbie miasta. Ewidencję i dystrybucję opakowań prowadzi  Lokalna Organizacja Turystyczna Ziemi Kaliskiej. Andruty kaliskie zostały wpisane 22 kwietnia 2009 r. do unijnego rejestru jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Mogą być one produkowane na terenie miasta Kalisza, w jego granicach administracyjnych.
 
 

Region: wielkopolskie

 

Następny